-Ikari! – dziewczyna usłyszała głos, który krzyżował jej plany. Odwróciła się i zobaczyła biegnącego w jej stronę sensei’a Irukę.
-„Nie teraz!” – pomyślała przestraszona. – „Jestem już tak blisko! No cóż, nie mam innego wyjścia… JUTSUWILKA!”
Młoda shinobi złożyła ręce w znak tygrysa, przybrała postać wilka i skoczyła na dół. Lądując natychmiast przybrała normalną postać i stanęła za walczącą trójką (bardziej z lewej strony), opanowując chęć, żeby przylgnąć do ściany i udać, że jej nie ma. Jednak wiedziała, że to jeszcze bardziej zwróciłoby na nią uwagę Obito. Tylko jedno pominęła – już samo jej wejście ściągnęło uwagę. Toteż kwestią czasu było usłyszenie słów zamaskowanego:
-Kogo my tu mamy?
-„Już po mnie.” – pomyślała w jednej chwili Ikari – „Trzeba było nie skakać, tylko wrócić z sensei’em Iruką i spróbować kiedy indziej!”
-Widzę, że należysz do klanu Uchiha? – zapytał Obito.
-„Czyli aktywował mi się sharingan! A on to zauważył…”
-Jednak sharingan nie jest u ciebie całkowicie rozwinięty. Widocznie miałaś drobną wadę w genach.
-„Wadę w genach?! Ja mu zaraz pokarzę „wadę w genach”!” – to myśląc, dziewczyna zacisnęła pięści. Postanowiła, że zaczeka na atak i w pełni wykorzysta możliwości swojego „błędu w genach”.
-Może dołączysz do mnie i do Madary? – młoda shinobi w życiu nie spodziewała się takiej oferty. To ją momentalnie zbiło z tropu. Podejrzana propozycja…
-Nigdy – wycedziła przez zęby w odpowiedzi.
-Jak chcesz. Będziesz tego żałować. – odpowiedział zamaskowany. Walka między nimi była już pewna.
Jak potoczy się dalsza walka? I czemu sharingan Ikari został nazwany wadą w genach? Czekam na wasze komentarze! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz